/p>

"Zaczęliśmy od doprecyzowania zadań w grze defensywnej"
Wpisany przez cloner   
czwartek, 20 stycznia 2011 00:55

Dzisiejszy sparing Polonii Bytom z Rakowem Częstochowa zakończył się minimalnym zwycięstwem przedstawiciela ekstraklasy, który po golu Roberta Wojsyka na początku drugiej połowy wygrał 1-0. Martwić sympatyków Polonii, a przede wszystkim trenerów powinna skuteczność, a właściwie jej brak, cieszy na pewno drugie tej zimy "zero z tyłu". A na domiar złego, będący w wysokiej formie, wspomniany wcześniej Wojsyk, doznał urazu. Po meczu rozmawialiśmy m.in. o grze w defensywie z trenerem zespołu, Robertem Góralczykiem.

O grze w defensywie: "Nie straciliśmy gola i to cieszy. Na podstawie spotkań, które ostatnio graliśmy z Odrą i po dokładnej analizie meczu z Energie Cottbus - a tam też gola nie straciliśmy - to trochę mankamentów udało się oczywiście zauważyć. Tak w zasadzie pod kątem tego dzisiejszego meczu staraliśmy sie doprecyzować nasze założenia w zakresie gry defensywnej. I z tego należy być zadowolonym, że dało to efekt taki, że drugi raz bramki nie straciliśmy.

O nieskuteczności w ataku: "Myślę, że to, iż strzeliliśmy tylko jedną, może trochę martwić, były sytuacje w drugiej połowie i co ciekawe miał ją bramkarz. Trochę to absurdalna sytuacja, ale tak postanowiliśmy, że najłatwiej będzie czekać na ławce właśnie Marcinowi Juszczykowi, spośród tych, którzy grali w I połowie. Reszta uciekła do budynku, żeby nie marznąć i rozchorować się niepotrzebnie. Na razie nad ofensywą pracujemy bardzo mało, zaczęliśmy od doprecyzowania zadań w grze defensywnej. Dziś w strzelaniu bramek na pewno nie sprzyjało boisko, jest ono tutaj mniejsze, dużo łatwiej na takim sie bronić niż atakować. Ale... ta słabsza skuteczność, aż tak nie martwi, bardziej martwi mnie kontuzja Roberta, która wykluczy go z najbliższych zajęć. Poza tym trzeba mieć też świadomość, ze zawodnicy trochę już obciążeń >>w nogach mają<<. Mam nadzieję, że to będzie procentować"




źródło: własne