/p>

Pomeczowe wypowiedzi
Wpisany przez cloner   
niedziela, 13 marca 2011 22:53

Emocje po wczorajszym spotkaniu Polonii Bytom z Koroną Kielce już raczej opadły. Mecz stał na niezłym poziomie, kibice obejrzeli łącznie aż 6 bramek, do tego 2 czerwone kartki i wiele podbramkowych sytuacji, piłkarze nadal jednak... rozpaczają. Wszak obydwie ekipy chciały ten mecz wygrać, gospodarze chcieli doszlusować do czołówki, natomiast goście odbić się od strefy spadkowej, ani jednym ani drugim ta sztuka się nie udała. Poniżej prezentujemy wypowiedzi piłkarzy, chcielibyśmy zwrócić przede wszystkim uwagę na buńczuczną wypowiedź Andrzeja Niedzielana, który... krytykuje sędziów! Jakby zapomniał, że w 48 minucie powinien obejrzeć czerwoną kartkę za uderzenie bez piłki Davida Kobylika. No cóż, "kali komuś ukraść krowę to ok, jak kalemu ukraść to źle".

Zbigniew Małkowski, bramkarz Korony: "Po takim meczu można być lekko wkur… Jeżeli tracimy takie bramki, że de facto nie da się nic zrobić, to można się zdenerwować. Uciekliśmy spod gilotyny. W dodatku mecz kończyliśmy w ośmiu i lekko wtedy nie było. Na pewno nie zadowalał nas remis po końcowym gwizdku i było to widać. Komplikujemy sobie sytuację już od początku rundy. Zaczęliśmy ten mecz całkiem nieźle, ale później stało się, co się stało. Całe szczęście, że nie rzuciliśmy rękawic na ziemię i z tego 0:2 zdołaliśmy się podnieść. Co prawda dostaliśmy kolejnego 'gonga' na 2:3, ale zespół po raz kolejny pokazał charakter. Ta liga jest taka, że każdy wynik jest możliwy. Na pewno musimy popracować nad defensywą i na Cracovii powinno być dobrze. Przede wszystkim musi wrócić ta stara Korona z jesieni, która była przyczajona na swoją szansę"

Andrzej Niedzielan, napastnik Korony: "Z jednej strony mamy niedosyt, bo grając u siebie i strzelając trzy bramki musimy wygrywać mecz. Tak się jednak nie dzieje… Z drugiej strony przegrywając 0:2 podnieśliśmy się z kolan i zremisowaliśmy na 2:2, a potem ze stanu 2:3 doprowadziliśmy do 3:3. Czyli trzeba też przyjąć ten mały punkcik, ponieważ mogliśmy tak naprawdę zostać z ręką w nocniku. Jednoznacznie trudno określić, czy mamy się cieszyć, czy płakać. Na razie jednak rozpaczamy. Trzeba przeanalizować tą rywalizację i zobaczyć, co źle zrobiliśmy, bo tych rzeczy było naprawdę dużo. Piłka nożna to jest gra błędów. Kto ich mniej popełnia, ten zwycięża. Dwie głupie bramki, dwie czerwone kartki, których w tej chwili nie mogę ocenić chłodnym okiem. I tyle… Jest niesmak po tym meczu. Trzeba jednak o tym zapomnieć i jechać na Cracovię po punkty, aby się w końcu otrząsnąć. W końcówce spotkania nie byłem na spalonym. To był bierny ofsajd, bo nie uczestniczyłem w akcji. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że Maciek Tataj na tym spalonym nie był. Zwykle staram się nie oceniać pracy sędziów, ale trzeba przyznać, że na pewno nam nie pomagają w tym sezonie. Jest 84. minuta, wynik 3:3 i Maciek wychodzi na sytuację sam na sam. To był naprawdę decydujący moment spotkania i sędzia popełnił nie błąd, tylko „wielbłąda”… My piłkarze jesteśmy ciągle oceniani i krytykowani. Arbitrzy więc też powinni brać odpowiedzialność za swoją pracę"

Edi Andradina, napastnik Korony: "Nie tak powinno wyglądać to spotkanie. W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo. Popełniliśmy kilka błędów, które w normalnych okolicznościach nie powinny się zdarzyć. Druga odsłona na szczęście była lepsza. Potem jednak dostaliśmy tą czerwoną kartkę… Jestem pewien, że gdyby nie ona, to wygralibyśmy w Polonią. Mieliśmy jednego zawodnika mniej na boisku i dlatego padła trzecia bramka dla gości"

Maciej Tataj, napastnik Korony: "Naszym założeniem było dzisiaj zdobyć trzy punkty. Z przebiegu meczu i okoliczności, które potem nastąpiły, ten remis nie wygląda tak źle. Wyszliśmy z bardzo trudnej sytuacji i trochę charakteru drużyna pokazała. Słyszałem, że w końcówce rywalizacji nie było tego spalonego na mojej osobie. Takie rozważania jednak w tej chwili nic nie zmienią."

Kamil Kuzera, obrońca Korony: "Bardzo dziękuję kibicom Korony za pamięć. Wczoraj obchodziłem swoje urodziny i mimo że dziś nie zagrałem dla nich, to zostałem pozdrowiony z trybun. To dla mnie bardzo ważny gest i mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł im się odwdzięczyć na boisku"

Błażej Telichowski, obrońca Polonii: "Przed meczem powtarzaliśmy, że wychodzimy w pełni skoncentrowani i nie dajemy się zaskoczyć. W szatni wszystko wygląda dobrze a na murawie już tak nie jest. W połowie widać było po chłopakach, że chcemy, każdy miał w oczach zacięcie i po wyjściu nagle trafia nam się coś takiego. Gdybyśmy przetrzymali te pierwsze minuty drugiej połowy, to jestem pewien, że dziś byśmy wygrali i pokusili się jeszcze o kolejne bramki. Później mecz tak się potoczył, że dalej dążyliśmy do zwycięstwa, przez co się trochę niepotrzebnie odkryliśmy. Brakowało też nieco szczęścia przy mojej sytuacji czy Miro Barcika. Mecz naprawdę dobry, miły dla oka kibica i musimy wyciągnąć konkretne wnioski z popełnionych błędów tak, aby do wrażeń dołożyć już w najbliższej kolejce 3 punkty"

Krzysztof Król, obrońca Polonii: "Debiut byłby udany, gdybyśmy dzisiaj wygrali. Za szybko straciliśmy tą pierwszą bramkę, zaraz po niej posypała się druga i myślę, że przez to ten mecz ułożył się tak a nie inaczej. W szatni mówiliśmy, że wychodzimy w pełni skoncentrowani, żeby rywale nas przypadkiem nie zaskoczyli szybko zdobytym golem. Szkoda zwłaszcza drugiej bramki, gdzie razem z Błażejem próbowaliśmy zblokować strzał i trochę niefortunnie Puri doszedł do sytuacji strzeleckiej. Grając w przewadze nie powinniśmy dopuścić do straty gola i wygrać to spotkanie przynajmniej 3:2."

Łukasz Tymiński, pomocnik Polonii
: "Na własne życzenie straciliśmy dziś dwa punkty. Do tego musimy się głośno przyznać i uderzyć się w pierś. W szatni uczulaliśmy się na to, że musimy przetrzymać pierwsze 15 minut, bo wiedzieliśmy, że Korona będzie chciała szybko zdobyć gola. Później znów wyszliśmy na prowadzenie, ale kolejny raz błąd i tylko remis. Boli to strasznie ale musimy naprawić błędy i iść dalej. Dzisiejszy gol nieco szczęśliwy, ale liczy się to co ląduje w siatce, zwłaszcza, że za jakiś czas ktoś spojrzy w notes i nie będzie rozpamiętywał jak bramka padła. Cieszy mnie to i mam nadzieję, że jeszcze sporo bramek uda mi się w tej rundzie zdobyć."



źródło: korona-kielce.pl/poloniabytom.com.pl