/p>

Podsumowanie sezonu: ocena piłkarzy okiem kibica
Wpisany przez cloner   
wtorek, 07 czerwca 2011 18:15

Sezon 2010/2011 już za nami, znamy wszystkie rozstrzygnięcia, nadszedł zatem czas na pewne podsumowania. Dziś zaprezentujemy ocenę poszczególnych piłkarzy Polonii Bytom okiem kibica. Będzie to ocena niezbyt wnikliwa, raczej dość powierzchowna i niezawierająca sensacyjnych odkryć. Po prostu to, czego można się spodziewać po 30 meczach ekstraklasy.



Szymon Gąsiński – jesienią podstawowy bramkarz bytomian, w wielu spotkaniach wyróżniająca się postać w zespole, choć pojedyncze kiksy też mu się zdarzały, efekt końcowy był jednak na tyle pozytywny, że zaowocował on w przerwie zimowej transferem do Cracovii, w której nie zagrał nawet minuty w ekstraklasie

Marcin Juszczyk – niby wielkich błędów w grze nie popełniał, ale wielce niepewny przy wyjściach do piłki, rzadko łapał piłkę, najczęściej wybijał ją do boku bądź – niestety – wypluwał przed siebie, przez co otrzymał od kibiców przezwisko „siatkarz”

Seweryn Kiełpin – wrócił z wypożyczenia do Ruchu Radzionków, wygrał początkowo rywalizację na pozycji bramkarza, ale po słabszym występie w Kielcach usiadł na ławce, na długo, aż do przedostatniej kolejki z Lechem Poznań, gdzie w wielu sytuacjach pokazał się z dobrej strony, niestety przed meczem z Legią doznał kontuzji kolana, wróci za ok. 2 miesiące

Michał Misiewicz – nie udało mu się zadebiutować w ekstraklasie, choć w meczach ME był jednym z lepszych, kilka razy bronił nawet rzuty karne, duży talent





Adrian Chomiuk – mimo niezbyt dobrych warunków fizycznych, nadrabiał te braki ambicją i dawał sobie radę w ekstraklasie, mimo że zdarzały mu się proste błędy to nigdy nie odstawiał nogi, m.in. dzięki temu rozegrał w minionym sezonie 15 spotkań

Michal Hanek – duże doświadczenie, dużo spokoju, gdy była taka potrzeba grał również jako defensywny pomocnik, rzadko zawodził, a zasłynął strzeleniem bramki ręką (oczywiście zdobyta prawidłowo)

Peter Hricko – niestety bardzo nierówny w swej grze, miewał świetne spotkania, ale zdarzały się również bardzo słabe, a w rundzie wiosennej sprokurował na domiar złego dwa rzuty karne, które rywale bezlitośnie wykorzystali

Lukáš Killar – w drugiej kolejce doznał kontuzji i wypadł ze składu na bardzo długi okres czasu, wrócił do wyjściowej jedenastki dopiero wiosną, a i wtedy prezentował się przeciętnie

Krzysztof Król – wypożyczony z Jagiellonii, ostatnio grał w MLS, spodziewano się, że będzie sporym wzmocnieniem, a okazał się – prawdę mówiąc – jednym z najsłabszych ogniw w drużynie, największe rozczarowanie rundy wiosennej

Arkadiusz Mysona – jesienią podstawowy lewy obrońca w zespole, bez błysku, ale też nie zawodził, w 13 kolejce doznał kontuzji (godnie zastąpił go „Telich”), a zimą Polonia nie zdecydowała się go wykupić z Lechii, na wiosnę trafił do pierwszoligowej Niecieczy

Błażej Telichowski – początkowo przegrał rywalizację z Mysoną, gdy go jednak już zastąpił, grał praktycznie cały czas w wyjściowym zestawieniu, a do tego strzelił wiosną dwa gole, w tym jeden ponadprzeciętnej urody w Chorzowie, zdecydowanie jeden z lepszych zawodników bytomian w minionym sezonie

Karol Tomczyk – nie zadebiutował w ekstraklasie, choć kilka razy zmieścił się w meczowej kadrze, miał zbyt dużą konkurencję w obronie

Mateusz Żytko – gdy trafił do Bytomia nikt nie spodziewał się aż tak dobrej gry z jego strony, choć zdarzały mu się niepotrzebne faule (np. ten w Gdańsku) to jego transfer można oceniać jak najbardziej pozytywnie, liczba 28 meczów mówi sama za siebie





Miroslav Barčík – wybrany przez kibiców (w sondzie na oficjalnej stronie klubu) najlepszym zawodnikiem sezonu, sezonu do którego przystąpił z kontuzją, przez co początek rundy jesiennej nie był aż tak udany, jednak z każdym meczem „Baggio” się rozkręcał, aż wiosną był praktycznie nie do powstrzymania przez obrońców rywali, wrzucał fenomenalne piłki w pole karne, potrafił zakręcić właściwie „wkręcić w ziemię” każdego przeciwnika, chyba najlepszy technik, który grał w Polonii przez ostatnie lata

Marek Bažík – niestety to już nie ten Marek, co jeszcze w poprzednim sezonie, ogromnie bolesna kontuzja pleców, przez którą stracił sporo treningów, dopiero pod koniec sezonu pokazał tak naprawdę, co potrafi, ale na niewiele się to już zdało

Marcin Dziewulski – tak jak można go chwalić za sporo przechwytów, tak samo należy ganić za ogromną ilość strat, w efekcie udało mu się zagrać tylko w 5 wiosennych meczach ekstraklasy

Jacek Falkowski – 4 bezbarwne mecze jesienią i wiosną tylko trenował z ME

Dariusz Jarecki – najlepszy sezon w karierze tego piłkarza, 5 bramek i 3 asysty, zwycięzca klasyfikacji kanadyjskiej w Polonii, zawsze ambitnie walczył, nigdy nie ustępował, choć i jemu zdarzały się słabsze spotkania, zwłaszcza wiosną, jesień miał jednak wyborną, a piękne i bardzo ważne bramki z Ruchem i Cracovią zapamiętał każdy z kibiców

David Kobylik – jesienią najlepszy zawodnik w zespole, zanotował aż 6 asyst, potrafił dograć piłkę z rzutu wolnego dokładnie tam, gdzie chciał, otrzymał pseudonim „cyrkiel”, niestety wiosną cień samego siebie, zupełnie bezbarwny

Clemence Matawu – bardzo dobrze wyszkolony technicznie piłkarz i przydatny zespołowi, ale rozegrał tylko 8 meczów, później miał problemy z pozwoleniem na pracę w Polsce, a dodatkowo przytrafiła mu się kontuzja i zanim doszedł do formy, sezon już się praktycznie skończył

Łukasz Matusiak – ściągnięty właściwie w ostatniej chwili przed rundą wiosenną, zagrał w 3 meczach, poza potężnym uderzeniem, nie udało się zaobserwować u tego gracza żadnych pozytywów

Marcin Radzewicz – świetna szybkość, rajdy na skrzydłach to jego domena, strzelił 3 gole, dołożył 4 asysty, bardzo wartościowy gracz, końcową ocenę nieco zaniża spadek formy w ostatnich meczach sezonu, kiedy to poza golem w ostatniej minucie z Lechem, niczego nie wielkiego nie zaprezentował

Szymon Sawala – w rundzie jesiennej podstawowy piłkarz w zespole, komplet 15 meczów, 2 bramki na koncie, wyróżniający się zawodnik w składzie bytomian, i przed rozpoczęciem rundy wiosennej został sprzedany do GKS-u Bełchatów

Łukasz Tymiński
– najmłodszy zawodnik w składzie, regularnie powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski, ma silne uderzenie, niezły przegląd pola, zdecydowanie największe odkrycie rundy wiosennej w zespole, do tego bramki w meczu z GKS-em Bełchatów i Koroną Kielce

Blažej Vaščák – ma spore umiejętności, ale nie potrafił ich zaprezentować w meczach o stawkę, niestety okropnie nieskuteczny, przez co nie udało się wygrać (bądź zremisować) wielu meczów, z bardzo dobrej strony pokazał się tylko w meczu z Jagiellonią Białystok, a to zdecydowanie za mało

Mateusz Zaczyński – ogromny talent, przed rundą wiosenną był najlepszy w testach wytrzymałościowych, wysoko uplasował się również w szybkościowych, nie dane mu było jednak choćby zadebiutować w ekstraklasie





Maciej Bykowski – najbardziej defensywnie grający napastnik na świecie, 9 meczów bez gola, choć do jego gry większych zastrzeżeń nie można było mieć, bo potrafił się umiejętnie zastawić czy podać do kolegów z drużyny, niestety nieskuteczny i zimą odszedł z zespołu

Emil Drozdowicz – zakontraktowany na ostatnie mecze (odszedł z wycofanego Stilonu Gorzów Wielkopolski), pokazał się z niezłej strony, udało mu się strzelić jedną bramkę

Tomasz Mikołajczak – wypożyczony z Lecha Poznań, jednak rozczarowywał, potrafił natomiast powiedzieć, że treningi w Bytomiu są okropnie długie, w Poznaniu są ponoć krótsze, zimą wrócił na Bułgarską

Vladimir Milenković – nie otrzymał prawdziwej szansy gry, tylko 58 minut w ekstraklasie

Grzegorz Podstawek – niestety umiejętności już nie te, co kiedyś, tylko 1 gol w 17 meczach to zdecydowanie za mało, ambitny, zawsze walczący, ale nieskuteczny, jego 100% sytuację we Wrocławiu będą pamiętać wszyscy kibice Polonii

Przemysław Trytko – wypożyczony z Jagiellonii przed rundą wiosenną, rozegrał 6 meczów, strzelił 1 bramkę i niestety doznał poważnej kontuzji, do gry wróci za kilka miesięcy

Mariusz Ujek – rozegrał jesienią w Polonii tylko 8 meczów, ale strzelił 3 gole, doświadczony zawodnik, potrafiący genialnie się ustawić na boisku, wiosną w zespole go zabrakło i zabrakło napastnika w zespole

Robert Wojsyk – niby talent, ale ciągle mu czegoś brakuje do strzelenia pierwszej bramki w ekstraklasie, raczej bezbarwne 10 występów w ekstraklasie



foto: H@rrY
źródło: własne