"Wystarczyło nie przegrać meczu z Cracovią" - to słowa kapitana Polonii Bytom Grzegorza Podstawka na łamach dziennika "Sport". I to jest niestety smutna prawda, remis w starciu z zespołem Jurija Szatałowa okazałby się w ostatecznym rozrachunku zbawienny dla bytomian. A tak, "Królowa Śląska" po pięknych czterech latach spędzonych w najwyższej klasie rozgrywkowej wylądowała po sportowej walce w I lidze.


^{Niestety spotkanie z Cracovią, Polonia oddała praktycznie bez walki, a Ntibazonkiza "robił co chciał" w naszym polu karnym}



"Tak źle, jak w minionych miesiącach, nie było w Bytomiu chyba nigdy. Owszem, zdarzały się 3-4-miesięczne poślizgi w wypłatach, zaległości premiowe, ale nie sięgały one 6 miesięcy. Nie zdarzało się też, by piłkarzom wymawiano wynajmowane mieszkania... Nie mam wątpliwości, że tę ligę przegraliśmy przede wszystkim w głowach. Bo ci, którzy przeżywali już podobne historie w Polonii, chyba poczuli przesyt całą sytuacją. A ci, którzy nigdy wcześniej się z takimi wydarzeniami nie spotkali, byli zwyczajnie zaszokowani nimi. Zresztą powiem szczerze, że po ostatnim meczu, z Legią w Warszawie, od tych „nowych" chłopaków, grających przy Olimpijskiej od roku i krócej, usłyszeliśmy: „szacunek dla tych, co występują tu lata; dokonywaliście w tych warunkach rzeczy wielkich". A poza tym - no cóż, mogliśmy parę punktów więcej zdobyć, gdyby sędziowie dyktowali dla nas te rzuty karne, które nam się należały. Ale nie chcieli ich dyktować" - powiedział na łamach "Sportu", kapitan Polonii w minionym sezonie, Grzegorz Podstawek.




foto: H@rrY
źródło: SPORT