/p>

Pomeczowe wypowiedzi trenerów i piłkarzy
Wpisany przez cloner   
poniedziałek, 01 sierpnia 2011 12:24

"Jest delikatny progres po Szczecinie" - powiedział na konferencji prasowej trener Polonii Bytom Dariusz Fornalak. I ten mały progres zauważają zarówno kibice, jak i sami piłkarze "Królowej Śląska". Poniżej prezentujemy wypowiedzi trenerów oraz dwóch piłkarzy, Seweryna Kiełpina oraz Jakuba Świerczoka, którzy po wczorajszym spotkaniu znaleźli się w centrum zainteresowania dziennikarzy.

Czesław Jakołcewicz, trener Warty Poznań
: "Na pewno cieszy zwycięstwo. Od strzelenia bramki przestaliśmy jednak grać w piłkę. To zaczęło mnie troszeczkę denerwować. Nie wykorzystaliśmy pierwszej połowy, w której powinniśmy się pokusić o przynajmniej jedną bramkę. Dochodziliśmy do 16. metra, ale nie było finalizacji. Piłkarsko przewyższaliśmy Polonię i mam pretensję do zespołu o przespanie tych pierwszych 45 minut. W drugiej połowie zaczęliśmy wybijać piłki, grać niecelnie. Byłem troszeczkę zdziwiony. W poniedziałek na pewno to przeanalizujemy, bo z takim przeciwnikiem trzeba strzelić jeszcze jedną bramkę, a były ku temu sytuacje, szczególnie po kontrach. A tak, końcówka była strasznie nerwowa. Dopuściliśmy do gry górą w polu naszym karnym. Mamy nad czym pracować."

Dariusz Fornalak, trener Polonii Bytom
: "Jeśli dobrze obserwowałem ten mecz, to przez 90 minut nie potrafiliśmy skierować piłki w światło bramki. Tylko dlatego nie mogliśmy tego spotkania wygrać. Mogliśmy to spotkanie przy szczęściu zremisować, ale tak się nie stało. Rzeczy, które powinniśmy ćwiczyć w okresie przygotowawczym - warianty współpracy poszczególnych zawodników, formacji - które powinniśmy robić w sparingach, ćwiczymy de facto w meczach o punkty. Musimy się z tym zmierzyć. Cieszy mnie, że jest delikatny progres po Szczecinie. Gdzieś ta nasza praca ma sens."





Seweryn Kiełpin, bramkarz Polonii Bytom: "Nieporozumienie z Lukasem, krzyknąłem 'moja' i nie wiem czy nie tego nie usłyszał. Mówił, że piłkę miał już na głowie, dlatego ją próbował wybić. Przy okrzyku 'moja' obrońca powinien się schylić, ale... wyszło jak wyszło. Szkoda, bo mimo że Warta miała zdecydowaną przewagę, to była szansa ugrać ten jeden punkt, który traktowalibyśmy bardzo pozytywnie. Myślę jednak, że zrobiliśmy duży progres w porównaniu z ostatnim meczem. Staraliśmy się głownie neutralizować poczyniania ofensywne Warty i nawet dość dobrze im przeszkadzaliśmy, dlatego rywale nie mieli aż tylu klarownych sytuacji, choć... niestety tą jedną udało im się wykorzystać."


Jakub Świerczok, pomocnik Polonii Bytom
: "Ostatnia minuta gry, właściwie wszystko dobrze zrobiłem, ale niestety nie zachowałem zimnej krwi pod bramką i nie udało się trafić. W meczu z Piastem postaram się zrehabilitować"







foto: H@rrY
źródło: własne/poloniabytom.com.pl