/p>

Konferencja prasowa - odsłonięcie Pucharu Ameryki!
Wpisany przez cloner   
wtorek, 07 kwietnia 2009 13:54
Kilkanaście minut temu, w Biurze Promocji Bytomia, zakończyła się konferencja prasowa zorganizowana przez Biuro Prasowe Polonii Bytom. Tematem przewodnim było odrestaurowanie najcenniejszego trofeum zdobytego przez niebiesko-czerwonych, Pucharu Ameryki z 1965 roku!

Konferencję prowadził dyrektor d/s marketingu Polonii, Marek Pieniążek. Uczestniczyli w niej dwaj Panowie konserwatorzy zabytków: Roman Kołakowski i Marcin Sokolnicki, dwaj piłkarze występujący w historycznych meczach: Jan Liberda i Walter Winkler, przedstawiciel klubu: Cezariusz Zając oraz przedstawiciele miasta Bytom: Prezydent, Piotr Koj oraz wiceprezydent, Halina Bieda.

Piłkarze opowiadali o pobycie w Ameryce w 1965 roku, jak witali ich kibice polonijni, o nastawieniu przed meczami, o historycznych meczach, a przede wszystkim o zwycięskim finale z Duklą Praga (dwumecz 2:0 i 1:1). 44 lata po tym wydarzeniu renowacji Pucharu podjął się zespół ekspertów z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, pod przewodnictwem konserwatora zabytków, pana Romana Kołakowskiego. Po świętach wielkanocnych, Puchar trafi do siedziby klubu, natomiast obecnie będzie można go podziwiać w Biurze Promocji Bytomia.

"Już przed wylotem mówiłem, że jeśli dojdzie do meczu o puchar, to Duklę ogramy. To byli wysocy chłopcy, a my graliśmy technicznie i szybko. Zakręciliśmy nimi i było po sprawie. No a w bramce był najlepszy bramkarz świata, Edward Szymkowiak. Wystarczyło coś strzelić, a "Szymek" nic nie puszczał i wygrywaliśmy. Trudniejszym rywalem był Ferencvaros. Mieliśmy wtedy naprawdę dobrą drużynę. Kiedy wyjechałem do Holandii, stwierdziłem, że sporo tam grających piłkarzy nie miałoby miejsca w nasze Polonii" - opowiadał Jan Liberda.

"Łezka się w oku kręci, kiedy patrzę na ten puchar. Gdyby tamte czasy wróciły, to ... pomógłbym jeszcze Polonii. Pamiętam, jaką wielką radość sprawiliśmy mieszkającym w Nowym Jorku Polakom. Chodzili z nami wszędzie, dawali prezenty. Na lotnisku trzeba było się zrzucić po chyba dwa dolary za nadbagaż. A co się działo w Bytomiu, kiedy wróciliśmy...?" - wspomina Walter Winkler.

Na koniec Marek Pieniążek dodał: że: "Chyba tylko my w Europie mamy jedyny egzemplarz trofeum, bo Czesi (Dukla Praga) już pytali o możliwość wykonania repliki".

Podobno następny w kolejce "ustawił się" Puchar Karla Rappana, którego działacze Polonii chcą wykonać kopię.



źródło: własne