/p>

Remis w kolejnym sparingu
Wpisany przez cloner   
sobota, 27 czerwca 2009 19:50
Piłkarze Polonii Bytom zremisowali w wyjazdowym meczu sparingowym w Kluczborku, z miejscowym MKS-em 2-2 (1-0). Gole dla niebiesko-czerwonych strzelali dwaj testowani gracze: Marcin Juszkiewicz w 58 minucie oraz Vadim Kucherevskiy w 81 minucie meczu, dla gospodarzy gole strzelali Łukasz Olejarz w 19 minucie oraz Kamil Nitkiewicz w 57 minucie spotkania.

MKS Kluczbork: Krzysztof Stodoła (46' Grzegorz Świtała) - Adam Orłowicz (46' Tomasz Chatkiewicz), Paweł Odrzywolski (46' Paweł Gierak), Tomasz Twardawa, Piotr Stawowy (46' Kamil Nitkiewicz) - Wojciech Hober (46' Mariusz Stępień), Tomasz Zieliński (46' Bartosz Kowalczyk), Sebastian Marzec (46' Patryk Tuszyński), Łukasz Szczepaniak (46' Janusz Luberda) - Łukasz Olejarz (46' Daniel Wolny), Tomasz Jasiński (64' Łukasz Olejarz).

Polonia Bytom: Ilie Pavel Cebanu - Piotr Tomasik, Robert Nazar (46' Damian Paszliński), Artem Bobukh, Adrian Basta - Marcin Radzewicz, Robert Królikowski, Marcin Juszkiewicz, Damian Szczęsny (46' Vadim Kucherevskiy) - Łukasz Gikiewicz, Robert Wojsyk.





foto: Tomasz Błaszczyk


Pierwsza połowa spotkania upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi MKS-u Kluczbork, którzy w pierwszej połowie wystąpili w dość silnym zestawieniu. W składzie Polonii Bytom, trochę niespodziewanie znaleźli się bramkarz Wisły Kraków, Ilie Pavel Cebanu, pomocnik Concordii Piotrków Trybunalski, Marcin Juszkiewicz oraz dwóch piłkarzy z Młodej Ekstraklasy, obrońca Robert Nazar i pomocnik Robert Królikowski.

Początkowe minuty były pełne chaosu, większość akcji kończyła się na polach karnych obydwu zespołów. W 15 minucie spotkania, niezłym rajdem popisał się testowany od wczoraj pomocnik Pniówka Pawłowice Śląskie, Damian Szczęsny, minął po prawej stronie dwóch graczy z Kluczborka i dośrodkował w pole karne, ale tam z drugiego metra, piłkę wybił jeden z obrońców miejscowej drużyny. Minutę później pięknym, aczkolwiek trochę niecelnym strzałem popisał się Marcin Radzewicz, huknął jak z armaty z 20 metra, z lewego narożnika pola karnego, jednak piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką Krzysztofa Stodoły. W 19 minucie mieliśmy już 0-1, sporą bierność linii defensywy, a przede wszystkim nieporozumienie i oczywisty brak zgrania pary stoperów wykorzystał Łukasz Olejarz, strzelając obok rozpaczliwie interweniującego Ilie Cebanu. Kilka chwil później, w odpowiedzi na bramkę, niezłe akcje z prawej strony rozpoczęli Adrian Basta, a później Damian Szczęsny, najpierw ten pierwszy wrzucał piłkę w pole karne, jednak Radzewicz zgubił piłkę w polu karnym, a za drugim razem niecelny strzał oddał Łukasz Gikiewicz. W 24 minucie spotkania, bardzo dobrą interwencją popisał się Cebanu, który skrócił kąt jednemu z napastników MKS-u wychodzącemu na pozycję "sam na sam" i zapobiegł podwyższeniu rywali. Przez kilka minut na boisku panowali piłkarze beniaminka I ligi, którzy kilka razy próbowali nękać testowanego bramkarz z Mołdawii. W 31 minucie niecelny strzał głową oddał Adrian Basta po wrzutce z rzutu rożnego, chwilę później probował Radzewicz, ale jego strzał również minął cel. W 38 minucie kolejną niezłą akcję z prawej strony boiska rozegrali Basta i Szczęsny, którzy w dwójkę rozpracowali przeciwników, soczysty strzał oddał Gikiewicz, jednak bramkarz był na posterunku. Do końca pierwszej połowy, MKS próbował jeszcze atakować, ale najczęściej piłka zatrzymywała się na obronie, bądź w ostateczności na dobrze broniącym tego dnia Ilie Cebanu.


foto: Tomasz Błaszczyk


Po przerwie, na boisko w zespole Polonii wyszło dwóch nowych graczy, Roberta Nazara i Damiana Szczęsnego zastąpili Damian Paszliński oraz Vadim Kucherevskiy, natomiast w zespole gospodarzy zmieniła się prawie cała jedenastka. Lepiej drugą połowę zdecydowanie rozpoczęła Polonia, swoich sił próbowali Radzewicz i Gikiewicz, jednak piłka nadal nie chciała wpaść do siatki gospodarzy, najczęściej górą był golkiper rywali. W 52 minucie po raz kolejny Radzewicz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, po kilkumetrowym dryblingu, oddał strzał z około 30 metrów, jednak daleko od celu. W 56 minucie groźnie zapowiadającą się akcję gospodarzy przerwał faulem Paszliński. Do piłki, ustawionej na 18-19 metrze podszedł Kamil Nitkiewicz i oddał piękny strzał, w samo okienko, Cebanu był bez najmniejszych szans i zrobiło się niespodziewanie 0-2. Gol podziałał na piłkarzy Polonii jak płachta na byka, od razu rzucili się na rywali, a na efekty nie trzeba było długo czekać, minutę później bramkę strzelił najlepszy na boisku Marcin Juszkiewicz, płaskim strzałem przy prawym słupku. Przez kilka następnych minut niewiele ciekawego działo się na boisku, co prawda podopieczni Jurija Szatałowa przeważali na boisku, to tak naprawdę nic z tego nie wynikało. W 70 minucie swoich sił próbował Piotr Tomasik, który został dziś ustawiony przez trenerów na lewej obronie, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońców. Ostatnie 20 minut to nawałnica ataków niebiesko-czerwonych, w przeciągu dwóch minut, strzały na bramkę gospodarzy oddawali Artem Bobukh (dwukrotnie) oraz Radzewicz, jednak górą ponownie był bramkarz MKS-u. W 75 minucie w pole karne dośrodkował Robert Królikowski, piłkę musnął jeden z obrońców gospodarzy i niewiele brakowało, a padła by bramka samobójcza, a tak mieliśmy jedynie rzut rożny. Dośrodkowanie Radzewicza, strzał Roberta Wojsyka, ale ... znowu broni Grzegorz Świtała, a dobitka Królikowskiego trafiła jedynie w słupek. W 78 minucie na sytuacyjny strzał zdecydował się Juszkiewicz, jednak jego "bomba" była niecelna i piłka przeleciała nad poprzeczką. W 81 minucie padł wyrównujący gol, świetną piłkę na skrzydło do "Radzy" zagrał Juszkiewicz, ten dośrodkował, i po ogromnym zamieszaniu w polu karnym, kilku próbach dobitek, w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie znalazł się Vadim Kucherevskiy, który wślizgiem umieścił piłkę pod poprzeczką. Do końca meczu piłkarze obydwu zespołów próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale zarówno Świtała po stronie gospodarzy, jak i Cebanu po stronie gości, popisywali się bardzo dobrymi interwencjami i wynik meczu nie uległ już zmianie.


foto: Tomasz Błaszczyk


Zdaniem obserwujących to spotkanie kibiców z Bytomia, w tym także redakcji serwisu olimpijska2.pl, najlepszym graczem na boisku zdecydowanie był 26-letni pomocnik z Concordii Piotrków Trybunalski, Marcin Juszkiewicz! Prawdziwy król środka pola, odbierał wiele piłek, ale przede wszystkim świetnie je zagrywał do przodu. Poza grą, wyróżniał się także niewielkim wzrostem (jedynie 169 cm) oraz ... fryzurą. Na wyróżnienie zasługują także Ilie Pavel Cebanu i Artem Bobukh. Większość graczy zagrała na przyzwoitym poziomie, ale niestety kilku było zupełnie niewidocznych, a rywalem był jedynie beniaminek I ligi.



źródło: własne