/p>

Wypowiedzi piłkarzy i trenerów po meczu
Wpisany przez cloner   
sobota, 06 marca 2010 02:35

Piłkarze Polonii Bytom w kolejnym spotkaniu nie zdobyli kompletu punktów, duża w tym zasługa okropnej skuteczności bytomskiego zespołu, jak wyliczył Portal Sympatyków Korony, MKS-Korona-Kielce.pl, choć bytomianie aż 10 razy oddawali strzał na bramkę rywala, to ani jeden nie okazał się celny! Poniżej prezentujemy wypowiedzi trenerów oraz piłkarzy.



Jurij Szatałow, trener Polonii: "Na pewno oba zespoły stworzyły ciekawe widowisko, chociaż warunki temu nie sprzyjały. Przez padający śnieg, który się kleił do piłki, gra była mniej techniczna, było więcej walki i siłowania. Ale trzeba powiedzieć, że oba zespoły stworzyły po kilka dobrych sytuacji, co na pewno mogło się podobać kibicom. Piłkarze dużo walczyli i można powiedzieć, że ocena tego meczu jest niezła. Po raz kolejny tracimy bramkę po stałym fragmencie gry, przed nami na pewno dużo pracy nad tym elementem gry"

Marcin Sasal, trener Korony: "Najważniejsze jest to, że wygraliśmy ten mecz, który był bardzo ważny dla układu tabeli. Po raz drugi zagraliśmy na zero z tyłu. Zgadzam się z trenerem Szatałowem, że warunki do grania dzisiaj były ciężkie dla wszystkich. Zawodnicy dużo walczyli, dużo biegali. Oba zespoły oddały podobną ilość strzałów, choć my mieliśmy więcej celnych i dlatego wygraliśmy 1:0. Myślę, że powstrzymam się od komentarzy co do nieuznanej bramki, co do rzutu karnego i co do czerwonej kartki. Nie mnie to oceniać. Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa"

 




Artur Jędrzejczyk, obrońca Korony: "Końcówka była ciężka, ale walczyliśmy do końca i dobrze, że podtrzymaliśmy wynik. To już nasze drugie zwycięstwo z rzędu, oby tak dalej. Ciężko grało się w tych warunkach. Może było parę niedokładnych podań, piłka skakała, czasem pod światło nie było jej nawet widać. W drugim meczu nie straciliśmy gola, mam nadzieję, że to podtrzymamy i tak samo będzie w kolejnych meczach. Fajnie, że Pavol po raz kolejny wykorzystuje swoje dobre warunki fizyczne. Dziś znów udowodnił, ze potrafi grać głową. My się cieszymy razem z nim, bo znów zapewnił nam zwycięstwo. Co do czerwieni Michała - nawet chłopaki z Polonii Bytom mówili, że nie był to faul na wykluczenie, a jak coś to tylko na żółtą"

Jacek Kiełb, pomocnik Korony: "Nie ma co ukrywać, chyba wszyscy wiedzieli, że byłem najsłabszym zawodnikiem na boisku. Cieszę się z tego, że kibice tam z boku i tak mnie ciągle wspierali. Okrzyki "Dawaj Jacek!", "Nie poddawaj się!" czy "Walcz!" podnosiły mnie na duchu. Nie ma się co usprawiedliwiać zmęczeniem po meczu młodzieżówki. Gdybym się źle czuł to bym poszedł do trenera i bym mu to powiedział. Dzisiejszy mecz wybiegaliśmy. Nie zagraliśmy najlepszego spotkania, ale na jesień graliśmy ładne mecze, a nie przekładało się to na tabelę. Ważne, że teraz wygrywamy, pniemy się ku górze, mamy 21 pkt i czujemy się coraz bezpieczniejsi. Co do nerwowej końcówki to byłem nadzwyczaj spokojny, wiedziałem, że to dociągniemy. W tamtej rundzie czuło się wtedy, że coś jest nie tak, coś nie idzie, a dzisiaj było wszystko pod kontrolą. Mamy troszeczkę lepszą defensywę i już jest lepiej"

Paweł Sobolewski, pomocnik Korony: "Chcieliśmy tak wystartować, marzyliśmy żeby w dwóch pierwszych meczach zdobyć 6 punktów. Udało się. Ważne jest też to, że nie tracimy bramek, a sami strzelamy, może nie za dużo ale zdobywamy dzięki nim punkty i to jest najważniejsze. Warunki były dziś bardzo trudne. Nie dało się zrobić jakiejś konkretnej akcji. Znowu zadecydował stały fragment gry. Cieszymy się bardzo, że to nam wychodzi. Identyczny stały fragment i znowu Paweł znalazł się tam gdzie trzeba, Edi dał dobrą piłkę. Bardzo się cieszymy, bo to bardzo ważne trzy punkty. Było ciężko grać piłką, coś zrobić na boisku. Trzeba było ten mecz wybiegać. Po strzelonej bramce wiadomo oni się otworzyli, zaatakowali nas, dlatego trzeba było podwójnie pobiegać. Po to jesteśmy na boisku żeby zasuwać, zapierdzielać. Oto chodzi. Za tydzień kolejny bardzo ważny mecz z Cracovią"

Cezary Wilk, pomocnik Korony: "Te dwa mecze to może nie do końca marzenie, bo ani jeden ani drugi nie wyszedł nam tak jak chcieliśmy. Do marzeń jeszcze nam daleko, ale liczą się punkty i to cieszy. Jeśli chodzi o grę to dużo nam brakuje. Nasza postawa w obronie to duży plus w porównaniu z rundą poprzednią. Szwankuje na tym trochę gra do przodu i widowiskowość meczu. Stałe fragmenty zawsze były naszą silną stroną. Jak się ma takiego zawodnika jak Edi, który tą lewą nogą wrzuca piłki na nos i Pawła Stano i Hernaniego, którzy znakomicie grają głową to stałe fragmenty gry trzeba wykorzystywać. Wierzyliśmy w to zwycięstwo, wręcz nie braliśmy innego rozwiązania pod uwagę. Jesteśmy w takiej, a nie inne sytuacji i każdy mecz trzeba wygrywać, szczególnie u siebie"

Michał Zieliński, napastnik Korony: "Nie poślizgnąłem się przy tej kartkowej sytuacji. Powiem szczerze, że nie wiem czy nawet dotknąłem Radzewicza, co najwyżej lekko drasnąłem, ale w życiu nie był to brutalny faul. Byłem bardzo zaskoczony czerwienią. Od razu po tym wślizgu podszedłem do Radzewicza i powiedziałem, aby wstawał i nie udawał. Chwilę potem odwróciłem się, a tam sędzia daje mi czerwoną kartkę. Broń Boże nie jestem żadnym piłkarskim bandytą, a już tym bardziej nie chciałbym robić krzywdy swoim byłym kolegom. Z tego co rozmawiałem już z trenerem to najprawdopodobniej odwołamy się od tej decyzji. Myślę, że apelacja powinna zostać uznana. Nie ma co rozmyślać nad tym. Najważniejsze, że wygraliśmy. W tym meczu przede wszystkim chciałem zwyciężyć"


Marcin Radzewicz, pomocnik Polonii: "Czy faul Zielińskiego był na kartkę? Gdyby mnie nie sfaulował to bym się nie przewrócił. Nie wiem, poczułem nogę Michała, ale czy to było na czerwoną to nie mnie oceniać, bo lepiej było widać z boku. Wydaje mi się, że był to mecz na remis. Korona miała swoje sytuacje, była drużyną momentami prowadzącą grę, ale były też momenty kiedy my rozgrywaliśmy piłkę. Dla mnie mecz na remis"




źródło: mks-korona-kielce.pl