/p>

Kłopoty Piasta przed niedzielnym meczem
Wpisany przez cloner   
piątek, 19 marca 2010 11:26

Nasz najbliższy ligowy rywal, Piast Gliwice, zmaga się przed niedzielnym meczem, z kilkoma problemami. Jeden z nich to ... seria meczów bez zwycięstwa, ostatni raz udało się gliwiczanom 3 punkty zdobyć 4 października 2009 roku, w Warszawie z miejscową Polonią. Od tamtego czasu aż 11 spotkań zakończyło bez kompletu "oczek", dlatego posadą zapłacił trener, Dariusz Fornalak. Od kilku dni nowym szkoleniowcem jest Ryszard Wieczorek. Co zastał w Gliwicach? Czy wymyśli proch w meczu z Polonią Bytom?



Zastał przede wszystkim wspomnianą serię gier bez zwycięstwa. Na zespole gliwickiego Piasta ciąży obecnie ogromna presja, z którą zawodnicy nie potrafią sobie poradzić. I miejmy nadzieję, że w niedzielę, przedłużą tą złą passę.


"Zatrudnienie nowego trenera to na pewno dodatkowy impuls dla piłkarzy z Gliwic. Ktoś jednak kiedyś wyliczył, że tzw. efekt >>nowej miotły<< tak naprawdę nie istnieje. Dla nas może być tylko lekką zagadką, jak nowy trener poukłada taktycznie Piasta. Wieczorek nie jest jednak nową postacią w polskiej ekstraklasie i dobrze znamy jego styl pracy" - mówi trener Polonii, Jurij Szatałow.


Kolejny problem to kłopot z zestawieniem optymalnej jedenastki. Po ostatnim przegranym spotkaniu z Odrą Wodzisław Śląski, działacze Piasta mieli przede wszystkim pretensje do Dariusza Fornalaka o obsadę pozycji bramkarza, po raz kolejny wystąpił Rafał Kwapisz, choć Maciej Nalepa jest już zdrowy i gotowy do gry. Co ciekawe, w jednym z pierwszych wywiadów, nowy trener, Ryszard Wieczorek przyznał, że pierwszym golkiperem zespołu nadal będzie Kwapisz. Sporym problemem zespołu są również kontuzje, obecnie z urazami zmagają się Mateusz Kowalski, Łukasz Krzycki i Daniel Iwan, natomiast w meczu z Polonią za kartki pauzować będzie Sebastian Olszar.

Wydaje się jednak, że główny problem to brak stadionu. Piast Gliwice musi rozgrywać swoje spotkania podczas "okresu zimowego" w Wodzisławiu Śląski i nie wychodzi im to na dobre. Ostatnio przegrali również "wyjazdowe" spotkanie z Odrą w Wodzisławiu. Dopóki nie powstanie w Gliwicach nowy stadion, gliwiczanie będą skazani na tułaczkę.

Tam jednak miejscy rajcowie zrozumieli, w przeciwieństwie do bytomskich, że nowy stadion musi powstać, a opieszałość przy budowie to wynik wielu protestów i problemów organizacyjno-technicznych, które dotyczą raczej wykonawców aniżeli zleceniodawcy.




źródło: własne/gazeta.pl